czyli morsy w swoim naturalnym środowisku
czyli mamuśki na łożu
plus jury z jury, a konkretnie z Otwocka, czyli Barbuś-Ratuj-Się-Kto-Może
Pierwsza i ostatnia para przygotowuje się do występu, czyli tarzanie wstępne.
Jury okazuje zaniepokojenie…
Ocho, zaczyna się, to ja może…
A jak już mnie nie ma to bardzo proszę, start!
Gong! (kilka sekund przerwy)
Mamuśka to się musi dziwić, że życie może tak wyglądać…
Synuś dziwi się dużo bardziej i wciąż właściwie nie wierzy.