No jakoś tak. Państwo w ten weekend pracują, pańcio zwłaszcza, po całych nocach go nie ma, a pańcia na nogach się słania jak z pracy wraca – no jak to w weekend, mogłaby spać od piątku wieczór do poniedziałku rano.
Ja osobiście nie dałem się namówić na wizytę u tego groźnego pirata, nie ma głupich! Więc pańcia najpierw zabrała generała Eugeniusza, bo w końcu co szarża, to szarża. Gienek na widok nowego kiciusia najpierw wczepił w pańcię wszystkie pazury, potem dwa razy fuknął, a potem zeskoczył i zaczął walić łapami w drzwi. No cóż, pańcia go wypuściła i zestresowany Gienek od razu popędził na koks, by uspokoić nerwy. Barbarossa natomiast nawet nie drgnął.
Pańcia podjęła drugą próbę, zabrała do pralni Szyszę (bo akurat się nawinęła). Szysza nie ograniczyła się do fuczenia, ale także musiała coś bardzo brzydkiego powiedzieć, bo Barbarosek odpowiedział jej z oburzeniem, wciąż jednak nie ruszając się ze swojej ulubionej miejscówki. Zjeżona Szyszka również została wyniesiona i możemy uznać, że na razie mamy towarzyskie fiasko.
A kotecek cóż… nudzi się…
Leży se kot spokojnie a ta baba znowu błyska po oczach…
Co robić, leżę se na podusiach dwóch i pod trzecią, popaczam w lewo..
nudy, panie.
Dialogi z tymi co wpadli niedobre… bardzo niedobre dialogi są… Nic się nie dzieje… Nudy… a kto za to płaci? pan płaci… pani płaci… Społeczeństwo…
masakra jakaś z tą nudą
dalej nic się nie dzieje, z tego co widzę
zanudzą kota na ament
„O, wypraszam to sobie!
Jak to? Ja nic nie robię?
A kto siedzi na tapczanie?
A kto zjadł pierwsze śniadanie?
A kto dzisiaj pluł i łapał?
A kto się w głowę podrapał?
A kto dziś zgubił kalosze?
O – o! Proszę!” 🙂
Jest takie przekleństwo: „Obyś żył w ciekawych czasach”.
Chyba już lepiej się nudzić 😉