Blada noc, coś około północy. Mama ledwie zmrużywszy ócz korale* poczuła, że do jej łóżka gramoli się młodzieniec.
Położył się cichutko, mając nadzieję, że mama nie zauważy. Zauważyła.
M.: Jędrusiu, co się stało? Dlaczego nie śpisz u siebie?
J. (markotnie) – Wydawało mi się, że widzę coś potwornego za oknem.
M.(nieco sceptyczna) – Cóż takiego?
J. (demonstruje pełny wachlarz możliwości) – Może to był pies, albo kot, albo duch, albo smok. Tak, to na pewno był smok i nie przekonuj mnie, że smoki istnieją tylko w bajkach!
M. – Nie zamierzam, chcę spać, idę rano do pracy.
J. (oburzony) – Nie możesz spać, musisz wstać i walczyć! Obiecałaś mnie bronić!
M. (zrezygnowana, czując, że sen nie jest jej pisany tej nocy) – Dobrze, co mam zrobić?
J. – Weź miecz i go przegoń!
M. (chwytając się ostatniej deski ratunku) – A może po prostu cię przytulę i zaśpiewam kołysankę?
J. (po lekkim zastanowieniu) – Tak, to może pomóc. Jak smok usłyszy jak śpiewasz „kot kulawy” to się przestraszy i ucieknie…
Przypisek ciotki – Jeśli smoki są choć odrobinę muzykalne, to śpiew mojej siostry jest niewątpliwie najlepszą bronią. Co za inteligentne dziecko. :>
*Też nie wiem, dlaczego korale. Ale „skrawki nieba”, czy też „fiołki”, brzmiałby równie absurdalnie.
Nie znam o kocie kulawym, zaśpiewasz? 🙂
proszę bardzo:
„Idzie niebo ciemną nocką
ma w fartuszku pełno gwiazd
Gwiazdki błyszczą i migocą
aż wyjrzały ptaszki z gniazd.
Jak wyjrzały – zobaczyły
i nie chciały więcej spać
kaprysiły, grymasiły
żeby im po jednej dać.
Gwiazdki nie są do zabawy
bo by nocka była zła
bo usłyszy KOT KULAWY
śpijcie dzieci – aaaaa…
Dzięki 🙂 ładnie brzmi.
przypomniała mi się pieśń o kwiatach, pośpiewam sobie w pracy jutro :>
Tak, zaśpiewaj!
Hi, hi…Nigdy nie słyszałam o 'ócz koralach’ natomiast często o ust koralach 🙂
Oj, Siostro, chyba cię nie lubię 😉
E tam. Ciesz się, że w twoim śpiewie jest moc!