Chorwacja po raz pierwszy, na razie w obrazkach z życia, konkretnie z drogi na/z plaży. Która długa jest, ta droga.

Otóż, jak można by się było spodziewać, państwo zawsze i wszędzie znajdą sobie coś do wycałowania, albo do wymiętoszenia. Tudzież do porzucania piłeczki.
Mała sunieczka jest gładziutka i przekochana, należy do pani sprzedającej przy promenadzie biżuterię, a duży pies do pana, który rozdawał obok ulotki z konoby.
Już po kilku dniach mówił nam cześć, (pan, nie pies)a psinka przychodziła na pieszczoszki. O ile nie spała w cieniu.

No sama słodycz.

Potem wywalała się kołami do góry…

…chyba, że nadciągał duży pies…

…i namawiał Najmłodszego, by rzucać mu piłeczkę…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pańcia osobiście i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na Chorwacja po raz pierwszy, na razie w obrazkach z życia, konkretnie z drogi na/z plaży. Która długa jest, ta droga.

  1. ~tsultrim-morelowa pisze:

    Pieseczki! 🙂 🙂 Mała sunieczka – cudo!
    Każdy pies cudo, ale taka mała, to już w ogóle.. 🙂

  2. ~pozytywka pisze:

    cudne przytulaki
    ale nijak nie mogę się przywyczaić do bezokularowej pańci
    może ją podmienili?

  3. ~Kotina pisze:

    Hejka, powakacyjna Megano 🙂 wiadomo, psiaki wszędzie poznają się na dobrych ludziach. Mała faktycznie urocza psinka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *