Tymczasem w manufakturze niedowidzącej Megany: duże formy again.

Trochę wstyd, takie łączenie widoczne, ale trudno.

To stary stołek, zreanimowany.
A tu dwa nowe, zakupione rzutem na taśmę znienacka w Netto.



Prostacko nakleiłam po dwie serwetki na każdy.
Ale już mam lupę, już zaczynam coś tam wycinać…
Oczywiście, jak mam siłę.
Albowiem okazuje się, że nie tylko oczy są potrzebne.
Energia życiowa również.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Manufaktura i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na Tymczasem w manufakturze niedowidzącej Megany: duże formy again.

  1. ~tsultrim-morelowa pisze:

    Nie umiem tak zrobić! :((((((((

  2. ~tinga pisze:

    Też nie mam siły, za to mam ospę! Liczy się? 😉
    ps. A duże formy niezmiennie piękne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *