Rozmowy na dwie głowy, czyli pilnuj operacji sąsiada jak własnych.

Sąsiadka (z pewnym zaciekawieniem) – Słuchaj, czy ty się dzisiaj opalałaś na hamaku?
Pańcia – Owszem.
Sąsiadka – Hm.
Pańcia (że se zażartuje) – Mam nadzieję, że twój mąż nie doznał szoku…?
Sąsiadka – No, jakby trochę jednak doznał.
Pańcia (trochę zdziwiona) – Akurat teraz doznał? Przecież co roku się opalam na hamaku!
Sąsiadka (uśmiechając się pod tak zwanym wąsem) – Ale on dopiero w tym roku zoperował swoją zaćmę…
Pańcia – O-o…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rozmowy na dwie głowy i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Rozmowy na dwie głowy, czyli pilnuj operacji sąsiada jak własnych.

  1. ~pozytywka pisze:

    hahahahaha
    z drugiej strony, co to znaczy szoku?
    chyba ataku zachwytu

Skomentuj ~pozytywka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *