A tymczasem w manufakturze Megany – duże sztuki.

Albowiem jak się nie widzi szczegółów, to się robi duże powierzchnie.
Stołeczki, na ten przykład…


I świece.


Niech mi kto wytłumaczy jak to z tymi knotami jest.
Kupiłam sznurek bawełniany – okazał się za cienki. Splotłam w warkoczyk, skręciłam w grubszy sznurek – ciągle coś nie tak.
Niech to.
Ale nalewa się fajnie i fajny bałagan się robi i skrobania potem od cholery, no zabawa na sto fajerek.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Manufaktura i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

7 odpowiedzi na A tymczasem w manufakturze Megany – duże sztuki.

  1. ~tinga pisze:

    Kolejne piękne rzeczy z Twoich rąk. Ech, pozostaje pozazdrościć talentu i zapału.

  2. ~Tyiga pisze:

    Śliczny ten stołeczek! Koty to najpiękniejszy motyw i już 🙂

    Co do knotów – to ja kupuję gotowe – albo w krainie świec albo po prostu na Allegro.

  3. ~Walabia pisze:

    O, stołek czaderski 🙂 Co na wierzchu – chusteczki?

  4. ~Anneke pisze:

    Boski stołeczek! i świece takie apetyczne, mmm 🙂 a czym się barwi taki wosk/parafinę?

    • Megana pisze:

      Nie mam pojęcia, bo akurat miałam resztki świecy czerwonej, i mieszankę niebieskiej z białą, co dało taki beż.

Skomentuj ~tinga Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *