Pańcia przeprasza, ale po prostu musi wspomnieć.

Wiem, że miało być puree, ale akurat dziś mija dokładnie pół roku od śmierci Gabuni.
I nawet wtedy był dokładnie też poniedziałek.
Nie ma małej psinki, a życie po prostu się toczy, jak gdyby nigdy nic. Mijają kolejne święta, pańcio przeżywa kolejne mecze, pańcia przytula kolejne psy a do Ziemniaka czasem mówi „Niuniek”, sosny szumią, bratki są zakupione, konwalie kiełkują
i tylko to małe światełko w rogu ogrodu.
I wszystkie zdjęcia zostały w uszkodzonym dysku.
Eh.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pańcia osobiście i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Pańcia przeprasza, ale po prostu musi wspomnieć.

  1. ~pozytywka pisze:

    na tęsknotę tylko czas jest plasterkiem
    wspominamy razem z tobą, Meg

  2. ~Babajaga pisze:

    Każdy kij ma dwa końce.
    Może dobrze, że nie masz tych zdjęć.
    Strasznie się płacze nad zdjęciami tych, co odeszli…..

  3. ~Kotina pisze:

    Wspominaj ile chcesz … a fotek szkoda, bo są pamiątką po tych, co już są w innym świecie … a pamięć …. cóż jest zawodna, a czas w perfidny sposób zamazuje nam zachowane obrazy …

Skomentuj ~Babajaga Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *