Archiwum miesiąca: luty 2015

Puree ziemniaczane o nowym obliczu beżowego cuda i dziurawej szyszce.

Otóż pańcia w niedzielę wróciła z pracy i zaległa na fotelu, by w spokoju skonsumować obiad i obejrzeć ulubionego biathlonistę*. Ja jak zwykle spokojnie leżałem obok fotela, aż tu nagle…! Trzask i łomot! Okienko łupie, a za chwilę wpada Kocioł … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Ziemniaczane puree | Otagowano , | 4 komentarze

Z cyklu: Mam siostrzeńca – wołoduch. *

Żeby ukochana (choć przesadnie małomówna) Publisia doceniła urodę poniższego dialogu, konieczne jest wyjaśnienie. Otóż Jędrek jest młodzieńcem, który żywi się praną i światłem słonecznym. W dni pochmurne – światłem z lodówki. To oczywiście jest bardzo ekonomiczne, ale dla Babuni i … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Mam siostrzeńca | Otagowano | 11 komentarzy

Puree ziemniaczane o oczkach jak spodki.

Nowiny, nowiny, nowiny!!! Pańcia dziś wyskoczyła z 250 zł i już wie, że może zrobić sobie operację na oczka!!! Są zastrzeżenia – podobnież może to w jakiś sposób – w pańciowym wypadku, nie że u każdego! – sprowokować nadejście zaćmy … Czytaj dalej

Zaszufladkowano do kategorii Ziemniaczane puree | Otagowano | 7 komentarzy