…dzielniejszy.
Pańcia napiekła pierniczków – w tym roku przebojem okazał się kulawy reniferek, którą to foremkę pańciowa przyjaciółka pożyczyła od znajomej…
[singlepic id=265 w=320 h=240 float=none]
…natomiast w tym czasie, zostawiony sam w domu pańcio wyprał i wyczesał psa i proszę – mamy prawie czarnego wilka, który prawie nie śmierdzi!
[singlepic id=266 w=320 h=240 float=none]
I nawet potem łazienkę umył.
Pańcio, znaczy.
Szkoda, że się nie rozwinął na inne pomieszczenia, no ale cóż.
Faceci to inne białko, nie wymagajmy za wiele.
jessssuuu, jakie piękne – tylko nie wiem kto bardziej – czy jelenie, tzn te renifery czy pies o_o
Skąd ten pies sie tak w ogóle wziął taki sponiewierany? znaczy był sponiewierany..
neee, sponiewierany nie, po prostu czymś cuchnącym wyświniony ponad schroniskową miarę. Coś mu futro posklejało i nie chciało się wywietrzyć.
Normalnie – to dlaczego tu się nikt nie odzywa???
hehe te Renifery wyglądają jak Łosie 😉