Puree portugalskie numer pięć, że się tak wyrażę – wsiowe.

Portugalska wieś to czerwone drogi, kamienie, rudery, farmy, malutkie domki, golfowe pola i bramy. Te ostatnie przede wszystkim, na farmie może nie być niczego, ale do tego niczego bezwzględnie prowadzi brama.
Koniecznie z kafelkami adresowymi…
[singlepic id=151 w= h= float=none]
…ale najczęściej także artystycznymi
[singlepic id=152 w= h= float=none]
Na naszej farmie można było usiąść sobie w progu – oczywiście przy kafelkach
[singlepic id=155 w= h= float=none]
i podziwiać widoki na góry (a przy okazji na ponownie wypożyczone autko)
[singlepic id=158 w= h= float=none]
można było zrywać sobie wszystko
[singlepic id=153 w= h= float=none]
i jeść, oczywiście
[singlepic id=154 w= h= float=none]
choć czasem lepiej było nie jeść
[singlepic id=156 w= h= float=none]
Ku smuteczkowi pańci figi jeszcze nie były dojrzałe
[singlepic id=157 w= h= float=none]
ale i tak dostała na koniec trochę suszonych do domu, a przy okazji, mieszkający na tej farmie staruszkowie długo pańci tłumaczyli proces zbierania i suszenia.
Chyba.
Oboje mówili wyłącznie po portugalsku, ale potrząsali przy tym gałęzią z figami, więc pańcia sądzi, że o figach była mowa.
Obrigado za uwagę, będzie jeszcze jedna część cyklu, a potem to już tylko głupoty.
Wasz ulubiony itd.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ziemniaczane puree i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

0 odpowiedzi na Puree portugalskie numer pięć, że się tak wyrażę – wsiowe.

  1. ~Isiaja pisze:

    Kocham Twoje przemyślenia…łączę się w bólu „fig niezjedzonych” z Pańcią….Czekam na cd niecierpliwie…

    • ~Megana pisze:

      Podobno w figach jest od cholery wapnia i w ogóle powinnam je jeść wręcz leczniczo…
      Ino, że w Polsce suszone drogie są i kaloryczne. Eh.

  2. ~Aia pisze:

    Uwielbiam tak jeść prosto z drzew/krzewów. Ja dziecię wychowane na działkach (pod blokiem miałam), kradnące owoce po ogródkach, wiecznie zwisające z jakiejś gałęzi… :/ Natura 😉

Skomentuj ~Isiaja Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *