A tymczasem w manufakturze Megany…

[singlepic id=50 w=320 h=240 float=none]
[singlepic id=51 w=320 h=240 float=none]

Na razie koniec z bransoletkami solo, udajemy się w komplety. Na razie czekam na pensję, potem będę czekać na dostawę zakończeń.
Dobra, podbudowałam sobie ego, ciotki niech się no, ten tego, zachwycają, a ja z pewną taką nieufnością idę na miau. 😐

Ten wpis został opublikowany w kategorii Manufaktura i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

0 odpowiedzi na A tymczasem w manufakturze Megany…

  1. ~Tsultrim-morelowa pisze:

    No, piękne są! Sama dobrze wiesz i ludzie mówili 🙂
    Dla mnie tym bardziej, bo bransoletki to ulubiony , obok kolczyków, biżuteryjny element – sama nie zrobię niczego, bo ledwo sie nauczyłam, którym końcem się igłę wbija :-/ .

  2. ~Walabia pisze:

    Zachwycam się, och, ach 🙂

  3. ~fenek pisze:

    Mi sie niebjeskie podobajom 🙂

  4. ~Aia pisze:

    Ładne. Wykonanie powala, nie ma się do czego przyczepić.
    Bardziej mi przypadła ta jednolita (choć nie moje kolory, ja najchętniej zobaczyłabym tęczowa :} )

Skomentuj ~Aia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *