No, bo ładne takie.
Ale dlaczego wszędzie u sąsiadów fiołki kwitły już trzy tygodnie temu, a u nas dopiero teraz – zaiste nie wiem.
Migdałek nie zaszalał jak w zeszłym roku, ale kwitnie.
No dobrze, to teraz zagadka – któż, ach któż postanowił zaadoptować pralkę na posłanko?
Drogą eliminacji najpierw logicznej, a potem empirycznej (na wszelki wypadek) uzyskaliśmy odpowiedź – tak, to onaż, Miętówka nasza.
Ale, ciotki, pomysłowe jesteście, wymyślcie coś. Mam teraz trzy czarne koty, w zasadzie identyczne. Póki wybierało się między 2,5 kg Celiną, a 6,7 kg Kociołkiem – jakoś szło. Miętówka mąci, bo jest wagowo pomiędzy.
Na dodatek cała trójka jest dość gadatliwa.
Szczury w pracy znaczy się kwasem pikrynowym, ale szczury są białe i można je kropkować. Czym mam wykropkować czarnego kota??
Obróżki wolałabym uniknąć, Miętówka z pewnością nie jest przyzwyczajona.
Kiedyś myszom obcinało się przy znaczeniu paluszki….
Bo to są inne fiołki, ogrodowe, nie dzikie.
E, ne. Wszędzie rosną raczej dzikie, kiedyś sadziłam, ale tamte były większe, białe i dawno zanikły.
Kazać im się przedstawiać jak wchodzą do pokoju!
A skąd one są, te Panny Eugenia i Miętówka?
Znowu z Łodzi…
Jak wymyślicie coś z tym znaczeniem, to też jestem ciekawa – u mnie jest równy tuzin czarnulków, wagowo zbliżonych, i bez bliższych oględzin ciężko się połapać, co właśnie ma się pod nogami. Obróżki zdejmowały, zaznaczę.
A co do fiołków, to są dwie czy trzy odmiany czy gatunki – jedne kwitną bardzo wcześnie, niemal równo z krokusami (jak gdzieś w osłoniętym miejscu rosną) i są ciemne, intensywne w kolorze fioletu i bardzo pachnące, a teraz kwitną te drugie – jaśniejsze i o słabszym zapachu.
Zagadka była prosta, nawet bez podpowiadania 🙂
Co z imieniem dla białej?
Jak się nie da po wyrazie twarzy, to jednak kropkować – jeśli jest coś niezlizywalnego i nie trującego..
Opowiesz o nich jakoś konkretniej, a najlepiej wyczerpująco? kiedyś?
Morelciu, imię biała ma od progu bez mała, gdzieś w komciach pozytywka zgadła.
U mnie 4 szare koty i 3 czarne. Jeden czarny charakterystyczny bo ma obcięte uszy, nie my to zrobiliśmy, ktoś takiego małego podrzucił. No ale się gniewam na niego bo już tydzień się nie pokazał, drugi czarny nosi czerwoną wstążeczkę a trzeci jest bardziej żywy. Szare też rozróżniam tylko mylę imiona i nieraz wymienię z trzy imiona zanim powiem prawidłowe. A propo wybierania miejsc przez koty nasza szara kotka Sówka uwielbia otwierać górną szafkę w kuchni i spać tam gdzie są bandaże i leki.
kiedyś mojej rodzicielce chlapnęła się blond farba do włosów na czarnego psa… i miał rudą plamę 😐
Po pyszczku nie rozróżnisz? Chyba, że chcesz wi(e)dzieć z daleka, kto się do Ciebie zbliża i czego oczekiwać po delikwencie.
Wiesz, one wszystkie mają jakoś taki sam zniechęcający wyraz pyszczka. 😐
Poza tym, z daleka niedowidzę…