Państwo vs kociarstwo 0 – 1 w zawodach na odrobaczanie.

Ciotki się nie orientują, czy to paskudztwo w żelu na wszelkie robale to działa też na ludzi i to przez skórę, ubranko i kapę na łóżku?
Bo jeśli tak, to czujemy się oboje odrobaczeni. Porządnie.
W przeciwieństwie do kotów – konkretnie siódemki.
Ósma i dziewiąta, czyli Jang i Jing zażyły grzecznie, są wciąż najwyraźniej w szoku przeprowadzkowym i wzięte na ręce wpadają w stupor.
Dziesiąta sztuka, znaczy Szyszka, na wszelki wypadek postanowiła dziś w ogóle nie wracać do domu.
Te trzy stówy mogliśmy zdecydowanie wydać lepiej…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Pańcia osobiście i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Państwo vs kociarstwo 0 – 1 w zawodach na odrobaczanie.

  1. ~Tsultrim-morelowa pisze:

    Aaaaaa, zaskoczyłam – co do Jang i Jing.
    Skąd są? od kiedy? inne szczegóły proszę :0

  2. ~Kotina pisze:

    Też swoje odrobaczałam. Psy – zero problemów 🙂 Koty potraktowałam bez pardonu – tabletka rozdziabdzina razem z masłem na palec i ciach do kociego pysia … przyklejałam na podniebieniu najdalej jak się dało, potem głaskanie po szyi … Tylko potem 3 na 5 miało poważne kłopoty z żołądkiem 🙁
    Mokrego Dyngusa Megano 🙂

Skomentuj ~Tsultrim-morelowa Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *