Schody do nieba, wersja polska -windą do nieba, wersja miedzeszyńska – pociągiem do kupy

ROZMOWY
NA DWIE GŁOWY!

ZPo (do Ziemniaka) – Siad. No siad, mówię. Niech się pies nie wygłupia, pies doskonale wie, co musi zrobić, siad, proszę.
Ziemniak (tańczy na tylnych łapach) – Wow! Wow, ach jej, idziemy na spacer, idziemy!
ZPo (cierpliwie) – Ale siad. Siadaj, Ziemniaku, bo cię nie podczepię.
Ziemniak (siada, ale wierci tłustą dupką po podłodze) – Ach jej, ach jej, ach jej!!
ZPo (zaczepia Ziemniakowi smycz, bierze drugą i zmierza do Filozofa)
ZPo (solennym i optymistycznym głosem zaangażowanej przedszkolanki) – A teraz podczepimy drugi wagonik…!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Rozmowy na dwie głowy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

0 odpowiedzi na Schody do nieba, wersja polska -windą do nieba, wersja miedzeszyńska – pociągiem do kupy

  1. ~Kotina pisze:

    jak zwykle „Rozmowy ….” the best 🙂 Lokomotywa i dwa wagoniki (hi, hi, hi)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *